niedziela, 30 sierpnia 2009

Tauron Nowa Muzyka 2009 dzień drugi



Kolejna porcja zdjęć z katowickiego festiwalu. Niestety na dużej scenie wprowadzono ograniczenia dla fotografów i zdjęć jest niewiele. To co udało mi się zrobić znajduje się tutaj.

poniedziałek, 24 sierpnia 2009

Czas supergrup

Ostatnio jak grzyby po deszczu wyrastają nam rockowe supergrupy. Z jednej strony mamy projekty udane (The Dead Weather) i dobrze rokujące(Them Crooked Vultures), a z drugiej przeciętne(Sweethead) słabe(Chickenfoot) i dziwne.

O The Dead Weather już pisałem, przy okazji singlowego debiutu. Od tego czasu doczekaliśmy się świetnej płyty i serii dobrze przyjętych koncertów. Jack White dobrał sobie częściowo sprawdzonych współpracowników, takich jak Jack Lawrence z Raconteurs oraz świetną Alison Mosshart z The Kills i Dean'a Fertit'ę z Queens of the Stone Age. Album Horehound chwilami kojarzy się wprawdzie z twórczością The White Stripes, ale całościowo oryginalności mu nie brakuje. A utwory takie jak Cut Like a Buffalo czy 60 Feet Tall nie przypominają żadnego z macierzystych zespołów członków The Dead Weather.

Sami o sobie:



Jedynym minusem jest fakt, że Jack White nie wziął pod uwagę, iż grając na perkusji i jednocześnie śpiewając może dostać zadyszki...



Również z Queens of the Stone Age pochodzi pomysłodawca projektu Sweethead. Troy van Leeuven grający w QOTSA na gitarze powołał do życia, wraz z debiutującą wokalistką Serriną Sims grupę Sweethead. W zespole znaleźli się również Norm Block oraz Eddie Nappi z zespołu Marka Lanegana. O ile pani na wokalu faktycznie jest niezła to reszta muzyków jest zupełnie niewyróżniająca się. Brzmi to jak trochę bardziej grunge'owa odmiana QOTSA. Bardzo to wszystko nijakie i w moim odczuciu bez większych szans na przebicie się. Chyba, że nadchodzący album będzie o niebo lepszy od epki The Great Disruptors.

Ten fragment daje taką nadzieję.



Poza tym na koncerty będzie pewnie przyciągać nie tylko muzyka ...





Właściwie wszyscy członkowie Queens of the Stone Age udzielają się w innych zespołach. Joey Castillo gra na bębnach w Eagles of Death Metal a Michael Schuman na gitarze w Wires on Fire. Josh Homme również postanowił spróbować czegoś nowego. Po wyprodukowaniu nowej płyty Arctic Monkeys zaprosił do współpracy Dave'a Grohla(który powrócił za perkusję) i Johna Paula Jonesa z Led Zeppelin. Koncertowego składu dopełnił Alain Johannes (również z QOTSA). Tak zrodziło się Them Crooked Vultures. Z wszystkich tych supergrup ta jest najbardziej tajemnicza. Oficjalnie udostępniono na razie tylko 30-sekundowy fragment utworu Nobody Loves Me and Neither Do I



Panowie zagrali dotychczas 4 niezapowiedziane koncerty w Usa i Europie. Kiedy pojawi się jakiś studyjny materiał nie wiadomo. Warto śledzić youtubowy kanał grupy, bo wszystkie informacje dotychczas pojawiały się właśnie tam. W sieci krążą utwory, które prawdopodobnie pochodzą z repertuaru grupy ale nie są to pewnie informacje, więc ich nie zamieszczam. Można za to znaleźć kilka całkiem niezłej jakości nagrań z koncertów.

Tutaj jedno z nich:



Grupa Chckenfoot z kolei, wyjątkowo nie jest związana z Queens of the Stone Age. Tworzą ją starzy wyjadacze z Van Halen - Sammy Hagar i Michael Anthony, Joe Satriani oraz, nie wiadomo skąd... Chad Smith z Red Hot Chili Peppers. Dwa miesiące temu ukazał się debiut grupy. Wydany został w bardzo fajnym, zmieniającym kolor pod wpływem ciepła pudełku. I w sumie to pudełko jest najlepsze. Jego wnętrze wypełnia dosyć archaiczna mieszanka hard-rocka i vanhalenowego wokalu Hagara. W niektórych utworach udaje mu się wprawdzie pozbyć tej maniery ale co z tego skoro wtedy Hagar brzmi jak nieudana kopia Iana Gillana z Deep Purple.

Utwór otwierający:



Na koniec ciekawostka. Dani Filth znany z dosyć komicznego image'u i "śpiewu" w Cradle of Filth postanowił założyć nową grupę. W jej skład moaą wejść gitarzysta King z Gorgoroth, perkusista John Tempesta z Testament, Ice Dale z Enslaved oraz Rob Caggiano z grupy Anthrax. Z tego trashowo-blackmetalowego połączenia ma wg Daniego wyjść "mieszanka Toola i AC/DC z black lub death metalem". Czy w ogóle coś z tego wyjdzie nie wiadomo, bo na razie żadna wytwórnia nie wyraziła zainteresowania projektem. Pierwotnie obowiązki perkusisty miał objąć Joey Jordison ze Slipknota ale zrezygnował. Ciekawe dlaczego.

niedziela, 9 sierpnia 2009

Wykopaliska 13

Minęły trzy tygodnie od ostatnich wykopalisk i znów nazbierało się kilku ciekawych artystów. Dzisiaj kolejna dwójka. Na początek coś energetycznego.

Ebony Bones




Ebony Bones (a naprawdę Ebony Thomas) to brytyjska wokalistka, która wraz ze swoim sześcioosobowym zespołem właśnie wydała debiutancki album pt. Bone of my Bones. Na płycie znajdujemy szaloną mieszkankę post-punka, disco z lat siedemdziesiątych, psychodelii i jeszcze kilku rzeczy. Przy tak energetycznej muzyce nie warto zbyt długo się rozwodzić, więc polecam posłuchać.

Na początek oblicze rockowe Don't Fart on My Heart




Ebony jest również koncertową bombą






Najbliższy koncert już za trzy tygodnie w Katowicach na festiwalu Tauron Nowa Muzyka.

Xihilisk




Xihilisk sam siebie określa następująco:



Black metalu faktycznie trochę u niego słychać mimo, że współcześnie raczej jest to gatunek dogorywający. Większość płyty stanowi jednak "post-electronica". Określenie szerokie, można pod nie podciągnąć ambient, idm, trip-hop i pewnie kilka innych gatunków, które surowo zmiksowane wypełniają album The Black Square. Połączenie ciekawe i mimo, że na początku może wydawać się toporne to warto przez płytę przebrnąć bo po kilku przesłuchaniach okazuje się naprawdę niezła.

Brzmi to mniej więcej tak:



Albo tak (tak, to ten sam album i ten sam wykonawca)



Xihilisk wszystkie swoje płyty ( a jest ich trochę) udostępnia za darmo do ściągnięcia na swoim myspace.