środa, 24 lutego 2010

Ulver @ Studio na bis i wiosenne roztopy w Warp Records



Tym razem w miarę szybko udało mi się uporządkować myśli związane z koncertem i już teraz możecie przeczytać jak było. Mimo osobistego stosunku do muzyki Ulvera starałem się być obiektywny. Efekty tutaj. Natomiast na magnetoffonie znajdziecie mój tekst na temat nadchodzących wiosennych premier w katalogu Warp Records. Będzie się działo!

wtorek, 23 lutego 2010

Ulver/Tides From Nebula/Void Ov Voices @ Studio

No i już po koncercie. Oczekiwania z mojej strony były niezwykle wygórowane i zespół chyba nie do końca im podołał. Zwykle z koncertami (tymi dobrymi) jest tak, że po wyjściu myśli się o nich i znajduje coraz to więcej elementów które się podobały. W przypadku Ulvera jest odwrotnie, im dłużej myślę, tym więcej znajduję zastrzeżeń... Cóż, na razie do oglądnięcia zdjęcia, jutro relacja.


Z Void Ov Voices zdjęć nie będzie, wszyscy chyba wiedzą dlaczego.

sobota, 20 lutego 2010

Na magnetoffon marsz!!!

Wczoraj ruszył nowy serwis muzyczny, który mam okazję współtworzyć. Większość moich ( a i nie tylko) tekstów będzie pojawiała się teraz właśnie tam. Serwis Magnetoffon.info skupiał się będzie głównie na muzyce alternatywnej i promocji młodych, ciekawych, a niekoniecznie znanych artystów. Czyli na tym co lubię najbardziej. Strona jest w fazie początkowej, więc nie przejmujcie się jeśli traficie na niedziałający link, albo pustą stronę. 

Na początek z mojej strony trzy recenzje:


Kolejnych recenzji możecie się spodziewać w okolicach następnego i kolejnych wtorków. 

Zapraszam. Magnetoffon.info 

sobota, 13 lutego 2010

Wykopaliska 17

Dzisiaj dwie propozycje. Najpierw coś energetycznego, dobrze sprawdzającego się w potrzebie nagłej mobilizacji, lub wyżycia się z powodu przemoczenia butów w błocie pośniegowym. Druga opcja to propozycja na leniwe popołudnie (lub poranek), spotkanie z drugą połówka w romantycznych okolicznościach bądź po prostu na sen. Racjonalnie rozporządzając czasem można sobie tymi dwoma grupami wypełnić cała dobę.

Arms And Sleepers



W przypadku grupy Arms and Sleepers, wypełnienie doby ich muzyką nie będzie takie trudne, gdyż panowie od momentu powstania 4 lata temu nie próżnują i regularnie raczą nas nowymi wydawnictwami. Aktualnie ich dyskografia obejmuje 2 albumy, 5 epek, 1 split i jedno DVD. Kolejne są w planach. Moja przygoda z amerykańskim duetem zaczęła się od płyty Matador, wydanej w ubiegłym roku i również od tej płyty radziłbym zacząć osobom, którym nazwa Arms and Sleepers na razie niewiele mówi. 
Jest to muzyka zdecydowanie nocna. Bazą jest odświeżony trip-hop i ambient, ale tylko z rzadka występujący kanonicznej formie. Urozmaicenia obejmują elementy post-rockowe, jazzowe czy wstawki akustyczne. Całość charakteryzuje senna i leniwa atmosfera, daleka jednak od chill-outów rodem ze składanek Fabryki Trzciny. Niektórzy mówią, że płyta Matador jest po prostu wzruszająca. Trudno się nie zgodzić po przesłuchaniu utworów takich jak The Architekt czy Matador.



Grupa ma chyba najbardziej zagospodarowanego majspejsa jakiego widziałem. Można na nim dużo zobaczyć, usłyszeć, kupić, no i dowiedzieć się, co wcale nie jest takie oczywiste.

Na żywo Arms and Sleepers będzie można zobaczyć w Krakowie i Wrocławiu w maju tego roku.
Strony eventów na last.fm:

Invasion 





















Opcja energetyczna to brytyjska grupa Invasion. Trio, tworzone przez wychodzącego z założenia "przester zawsze na maksa" gitarzysty Marka Stevena, soulowej wokalistki Chan i perkusistki Zel wyglądającej jak nastoletnia emo-metalówa. Największą zaletą zespołu jest kondensacja formy. Utwory trwają średnio po pólłorej minuty,  a debiutancki album The Master Alchemist zamyka się w 21 minutach. Większość utworów zbudowana jest według zasady "szybko i ostro" i brzmi naprawdę dobrze. Muzyka nie jest specjalnie odkrywcza, ale połączenie trashowej gitary z wokalem w stylu Motown Records robi bardzo pozytywne wrażenie i wciąga. Z powodu swojej długości (czy raczej krótkości) przy słuchaniu płyty dobrze sprawdza się opcja repeat. Polecam na zimową depresję.

Pochwalić trzeba również kolażowe teledyski Marka Stevena, świetnie pasujące do twórczości Invasion.



poniedziałek, 1 lutego 2010

Portico Quartet @ Hipnoza


W ostatnią niedzielę w ramach swojego dziesięciolecia
katowicki klub Hipnoza ugościł panów z Portico Quartet. 
Zdjęcia tutaj. Relacja niebawem.

Poniżej fragment koncertu, niestety dosyć słabej jakości. 
Czekam na oficjalne nagranie, które ponoć ma się ukazać.