Wet and Dirty czyli powrót dicków w wielkim stylu. Po dosyć kiepskim występie jako trio, w listopadzie zeszłego roku, dicki wracają do Krakowa w świetnej koncertowej formie. Więcej zdjęć tutaj. A klub Mish Mash jest najmniejszym, najgorętszym i najbardziej mokrym klubem na świecie. Nie do końca jest to komplement, ale cóż taka architektura krakowskich piwnic.
2 komentarze:
dobre zdjęcia. ładne kolory.
koncert świetny.
chyba stałam koło Ciebie bo kojarzę kogoś takiego z aparatem.
pozdrawiam.
hej kolego zrobiłes zajebiste zdjęcia!:)
Prześlij komentarz